Szkolenie psa do życia w mieście - przygotowanie psa do adopcji
Szkolenie psa ze schroniska - pies boi się ruchu ulicznego
Na filmie zobaczysz jak przygotowałem 'psa ze wsi' do życia w mieście - zobaczysz też jak pies po szkoleniu u mnie nabrał pewności siebie - jak przestał się bać samochodów i chodzi ze mną teraz ulicami i nie boi się tak ruchu ulicznego. Zapraszam do oglądania.
Zobacz na filmie jak przebiegło 5dniowe szkolenie BUNI:
- Bunia szybko przystosowała się do życia w mieszkaniu - aby nie gryzła przypadkiem butów czy koca dawałem jej zabawkę KONG wypełnioną karmą - w tę gumową zabawkę wkładałem kulki karmy lub kawałek kiełbasy aby gryzła zabawkę - pies musi nagryzać tę zabawkę aby wyleciało z niej jedzenie - taka zabawka zaspokaja potrzebę gryzienia u psów. Gdy kupujesz psa lub adoptujesz psa ze schroniska to najważniejsza rzecz aby mieć w domu tego typu zabawkę - zestresowany lub znudzony pies będzie szukał czegoś do gryzienia, warto zatem aby miał w domu coś co wolno mu gryźć. Nie można zakazać całkowicie psu gryzienia, trzeba mu dać coś co wolno mu gryźć.
- Pies boi się ruchu ulicznego? Przygotowanie psa do ruchu ulicznego wymaga przemyślanych ćwiczeń i prowadzenia spaceru w przemyślany sposób, stopniowo z dnia na dzień Bunia nabierała pewności siebie. Kontrolowałem to ile widzi samochodów dziennie by za bardzo jej tym nie przytłoczyć, oraz odległość z jakiej widzi samochody aby przyzwyczajała się, że 'samochody sobie jeżdżą i nic złego się nie dzieje'. Stopniowo przyzwyczajałem ją do mijania samochodów z coraz bliżej odległości. Nadzorowałem nawet to z jakiej strony zbliża się do nas samochód, obserwowałem jak znosi widok samochodu jadącego prosto na nas a jak reaguje gdy samochód podjeżdża do nas od tyłu lub z boku - w trakcie szkolenia na spacerze wszystko było przemyślane, nic nie było zostawione przypadkowi.
- Przechodzenie przez przejście dla pieszych również było ćwiczone w bardzo przemyślany sposób, najpierw przyzwyczajała się do przechodzenia przez przejście dla pieszych gdy ulica była pusta, bez samochodów. Dopiero potem chodziliśmy przez ulicę gdy przy przejściu dla pieszych stał samochód. Zajęło to kilka dni, ale jak widzisz na filmie efekty są super 🙂
- Szkolenie w domu przebiegło bezproblemowo - stosując metody pozytywnego szkolenia psa Bunia szybko nauczyła się komend 'siad', 'leżeć' i 'na miejsce'.
- Podstawowe komendy dla psa, w jakiej kolejności uczyć psa komend, ile trwa nauczenie psa posłuszeństwa, szkolenie psów Głogów, psi behawiorysta lubin
Szkolenie psa ze schroniska, czy takiego psa 'ze wsi' jak widzicie jest możliwe, Bunia ma 9 miesięcy i jeszcze kilka dni temu nie umiała kompletnie nic. Teraz po 5dniach u mnie stała się 'miejskim psem', ładnie chodzi na smyczy, nie panikuje gdy widzi samochody czy dużą liczbę przechodniów. I zna podstawowe komendy przydatne do życia z psem (siad, leżeć, na miejsce).
Oczywiście może tak się zdarzyć, że szkolenie psa do życia w mieście będzie trochę trudniejsze niż w przypadku Buni, niektórym psom może to zająć więcej czasu, czasem potrzebne będą 2tygodnie ćwiczeń a nie 3 dni, każdy pies ma trochę inną psychikę, różnie psy reagują na stres i w różnym stopniu się do niego adaptują. Dlatego tak ważne jest dobranie odpowiednich ćwiczeń dla danego psa, obserwacja zachowania psa codziennie na spacerze i takie dawkowanie bodźców aby psa stymulować i rozwijać a nie za bardzo przytłaczać.
-----
KaiTe
says:Super, że Bunia znalazła nowy domek 🙂 Mam nadzieję, że dobrze jej się wiedzie!
Urocza sunia!
Magdalena
says:Od tygodnia mama w domu buldoga francuskiego niecałe 4 miesiące), robi siku i kupkę gdzie popadnie a najchętniej na dywany w pokojach dzieci.... początkowo nie wpuszczaliśmy go do pokoi, był tylko w salonie, kuchni i przedpokoju ale jak zaczął wchodzić do pokoi dzieci to już kilka razy tam nasikał. Czasami zdarza się ze nasika na matę a czasami gdzieś gdzie kolwiek. Kiedy zaprowadzam go na matę i mówię sikaj, to siada sobie i siedzi albo odchodzi w inne miejsce...
Lela
says:Z takim trzeba wychodzić dosłownie co godzinę
Bożena
says:Boi to się moja adoptynka. Miała 6-7 miesięcy jak ją adoptowaliśmy ze wsi spod Łodzi do Warszawy. Pewnie bym tego nie zrobiła gdybym wiedziała że tak można się bać ruchu ulicznego. Ale nic nie wiedzieliśmy. 25m od ulicy trzęsie się jak galareta, i wciska w chodnik (siedzi lub się kładzie). Kilka dni po adopcji mąż poszedł z nią pieszo do pracy i z powrotem (ruchliwe ul.Bonifacego i Sobieskiego), mówił że nie było problemów. Po dłuższym czasie (pandemia) chcieliśmy iść na psi plac zabaw i klapa. Jako tako szła wyrywając do przodu i trzęsąc się. Paniczny strach na kolejnej ulicy. Po 9 miesiącach oswoiliśmy kilka uliczek osiedlowych. Samochodów jako takich się nie boi, trochę tylko śmieciarka itp z włączonym silnikiem. Generalnie pies bał się hałasów od sąsiadów. Na początku leżała na balkonie bez problemu, nagle coś się stało i zaczęła się bać. Boi się odkurzacza, ale już mniej. Głównym problemem jest ulica. Jeden behawiorysta już zrezygnował.