Szkolenie psów myśliwskich - jak to się robi w USA?

Szkolenie psów myśliwskich - jak to się robi w USA?

szkolenie psów - Michał Szen - Dodaj komentarz

Oglądałem DVD pewnego trenera psów myśliwskich z USA, który jest jednocześnie hodowcą spanieli (rasa: Brittany Spaniel), ma on ponad 30 letnie doświadczenie w układaniu psów myśliwskich, dlatego byłem ciekaw metod jakie stosuje.

Szkolenie psów myśliwskich - kilka przemyśleń

Czego uczy trener psów myśliwskich z USA?

Głównym tematem szkolenia było szkolenie psów myśliwskich wystawiających zwierzynę. Szkolenie tym razem dotyczyło właśnie stójki u psów, czyli zatrzymanie się psa w charakterystycznej postawie przed zwierzyną, a także poruszany był temat 'buszowania' - gdzie 'buszowanie' rozumiemy jako przetrząsanie przez psa myśliwskiego zarośli czy łąki w celu poszukiwania zwierzyny.szkolenie psów myśliwskich stójka

Co ciekawe myśliwy opowiadał o tym, że jeśli chcesz iść na polowanie tylko po to aby zastrzelić ptaka i go zjeść to może lepiej idź do supermarketu i kup sobie całego kurczaka. Bo to będzie dużo łatwiejsze, bo po polowaniu mogą Cię chociażby boleć nogi, mogą Cię pogryźć komary, zmoczy się deszcz i możesz być bardzo zmęczony, a gdy pies źle pracuje może się okazać, że żadnego ptaka nie upolujesz i nie zjesz.
Dobre wyszkolenie psa myśliwskiego to dziesiątki godzin poświęcone na treningi z psem, nie ma na to super szybkich metod, trzeba wiele godzin spędzić z psem na ćwiczeniach w terenie. I zajmuje to wiele dni, bo nie można też z psem ćwiczyć 8godzin dziennie, a czasami ćwiczy się z psem tylko pół godziny czy godzinę i na tym się kończy aby za bardzo nie męczyć psa, aby miał w trakcie następnego treningu chęć do pracy.

Myśliwy czerpie dużą przyjemność z tego, że obcuje ze swoim psem, obserwuje jak pies pracuje w terenie. I to wszystko dzieje się na łonie przyrody, w tym myśliwy znajduje frajdę, w całym tym procesie bycia razem z psem na polowaniu. Dlatego też tak ważne jest dobre wychowanie psa myśliwskiego.

Co mnie zdziwiło? Brutalne metody - otóż trener używał czegoś takiego jak Obroża nabijana kolcami/gwoździami - pewnie to taki nasz odpowiednik kolczatki, jednak skórzana obroża wybijana kolcami nie hałasuje tak jak metalowa kolczatka.
Czego jeszcze się dowiedziałem od amerykańskiego tresera psów myśliwskich - coś co może też zszokować 'obrońców praw zwierząt' to używanie żywych gołębi do ćwiczeń z psem w terenie.

Trener do szkolenia psów myśliwskich wykorzystywał żywe gołębie przywiązane kawałkiem sznurka do kawałka tektury. Poza tym wyrywał on gołąbiom lotki i oszałamiał gołębia w taki sposób, że trzymał gołębia w ręku i zaczynał trząść gołebiem tak, aby 'zamieszać gołębiowi w głowie'. Trener kręcił ręką tak szybko jakby chciał bardzo szybko zamieszać łyżeczką w szklance z herbatą, a gołąb przez to bardzo szybko kręcił bezwładnie swoją głową i dostawał takiego szoku, że położony w trawie ledwo się ruszał.
Gołąb oszołomiony takimi wstrząsami wraz z dużą tekturą przywiązaną do nogi był układany w trawie na potrzeby treningu.

Przed zabraniem psa na polowanie gdzie będą oddawane strzały pies jest zabierany w teren i zapoznawany z gołębiami i przepiórkami.  Szczeniakom również pozwala się na gonienie gołębi w polu bez przejmowania się tym, czy pies je wystawia czy też nie. Pozwala się psu pogonić ptaki i nawet je łapać. Dopiero potem wprowadza się strzały z karabinu.

Gdy szczeniak pogoni tego lekko ogłuszonego gołębia można wystrzelić raz czy dwa z pistoletu aby wprowadzić ten element strzału do tej systuacji gdy pies goni ptaka lub nawet strzelić w powietrze gdy pies złapał sobie tego ogłuszonego gołębia - ale nie robi się tego na pierwszym treningu tylko dopiero po 5-10 lub więcej lekcjach.

  • Gdy szczeniak złapie gołębia nie krzycz na niego, nie wołaj go ostro aby do Ciebie wracał i aportował. Mów wtedy przyjaźnie do psa, chwal go i wołaj go do siebie ale 'z radością' a nie ze złością.
  • Psy te lubią gonić ptaki i łapać je, nie ekscytuj się zbyt mocno tym, że Twój szczeniak złapał gołębia, daj mu go ponosić w pysku.
  • Nawet gdy szczeniak nie chce przyjść z gołębiem do Ciebie, to nie karć go za to, sam podejdź do psa, pochwal go, pogłaszcz i odbierz mu gołębia, a potem rzuć znowu gołębia parę metrów dalej aby szczeniak za nim pobiegł.

I co jeszcze pojawiło się w filmie? Znów to będzie straszna wiadomość dla obrońców praw zwierząt.
Trener mówi: "Nie martw się, że pies zabije przypadkowo tego gołębia, damu mu nowego do ćwiczeń."

psy myśliwskie rasyJaka jest jeszcze ważna lekcja z tego szkolenia?

Nie gadaj do psa, gdy pies pracuje! Pies na polowaniu szukając ptaków używa swojego nosa, a Ty mówiąc do psa rozpraszasz go, pies przestaje pracować nosem bo odwraca się do Ciebie i zaczyna Cię słuchać, pies sprawdza co masz do powiedzenia, ale tak naprawdę nie pomagasz wtedy psu, bo w sytuacji treningowej gdy sam wyłożyłeś gołębia w polu byćmoże wiesz gdzie jest ptak i chcesz psu podpowiadać, ale pies ma swój rozum i swój zmysł węchu, który jest dużo lepszy od naszego - pies wie jak używać swojego własnego nosa, pies chodzi z miejsca na miejsce i sprawdza różne kierunki i ocenia gdzie zapach jest nasilniejszy i skąd zapach pochodzi - więc nic wtedy nie mów do psa, tylko pozwól mu pracować w ciszy. Jakie są zalecenia trenera dla osób, które odzywają się do psa w trakcie węszenia? Kup taśmę klejącą i zaklej sobie usta! 🙂

Czego jeszcze trener psów myśliwskich uczył powierzone mu psy - otóż cały proces szkolenia tych psów myśliwskich zmierzał do tego, aby pies wystawiał myśliwemu przepiórki - czyli stawał nieruchomo skierowany w stronę ptaków ukrytych w zaroślach i aby pies się wtedy nie ruszał, myśliwy idzie w tym kierunku który wskazuje mu pies, po chwili ptaki zrywają się do lotu a myśliwy oddaje strzał - w całym tym procesie gdy myśliwy podchodzi i gdy ptaki się zrywają oraz gdy myśliwy strzela pies ma stać dalej nieruchomo. Dopiero gdy myśliwy po oddaniu strzału podejdzie do psa i da mu sygnał do dalszej pracy pies może się ruszyć z miejsca i może odnajdywać kolejne ptaki ukryte w polu.  aha, pies ma też osobną komendę na aportowanie zastrzelonych ptaków.

Od kiedy rozpoczynać szkolenie psów myśliwskich?

Trener z USA w tym względzie ma takie samo zdanie jak ja, czyli można zaczynać, gdy szczenięta mają 8tygodni. Przyzwyczaja się je wtedy już do spokojnego przebywania w klatce, transporterze, zapoznaje się je z różnymi nowymi dla nich miejscami, zapachami i sytuacjami, trening z takimi szczeniętami prowadzimy bardzo delikatnie i powoli. Poprzez zabawę z psem uczymy go komend takich jak 'siad', 'leżeć', 'do mnie' i aportowania zabawki. Myśliwy tak młode psy zapoznawał też z zapachem gołebi i wykonywał im zabawki do aportowania obwiązane piórami ptaków.

Trener podkreślał, że wiele wymaga od swoich psów w zakresie dobrych manier, czyli np. pies wychodzi z klatki tylko gdy mu się na to pozwoli.

Jak długo trwa szkolenie psów myśliwskich?

Według tego tresera z USA szkolenie półrocznego psa do pracy na polowaniu zajmuje średnio 30dni. Choć każdy pies jest inny i czasami potrzeba 5-6tygodni pracy z psem. Mówimy tutaj o szkoleniu stacjonarnym, gdzie pies przez 30-40dni wychodzi codziennie w teren i jest poddawany szkoleniu.
Nie uwzględniamy tutaj wcześniejszego szkolenia szczeniaków, które bardzo się przydaje i ułatwia pracę. Gdy pół roczny szczeniak ma dobrze wyuczone podstawowe komendy z zakresu posłuszeństwa to jego przyuczenie do pracy na polowaniu przebiegnie oczywiście dużo łatwiej i szybciej.

Trzeba jeszcze pamiętać, że wśród psów myśliwskich zdarzają się psy delikatne lub nawet strachliwe, dlatego za każdym razem trzeba podchodzić indywidualnie do szkolenia psa myśliwskiego. Nie każda metoda jest dobra dla każdego psa. Z psem delikatnym czy strachliwym będziemy pracować zupełnie inaczej niż z pewnym siebie i odważnym osobnikiem.

szkolenie psów myśliwskich

Adres filmu na youtube: szkolenie psów myśliwskich

Szkolenie i układanie psa myśliwskiego, Podstawowe szkolenie psów myśliwskich, układanie psa myśliwskiego, tresura psa myśliwskiego, węch psa myśliwskiego, szkolenie psa myśliwskiego, tresura psa, szkolenie doga argentyńskiego

Michał Szen

Autorem wpisu jest: Michał Szen

Biolog, kynolog, trener psów i psi behawiorysta. Absolwent Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Prowadzę szkolenia psów aby ludzie przestali denerwować się na swoje psy i aby wreszcie poczuli się dumni z tego, że mają tak dobrze wychowanego psa. Poza lekcjami na żywo udzielam również konsultacji behawioralnych online.

Dodaj komentarz